Pokrycie w złocie

29 grudnia
15:49 2011

Huśtawka nastrojów, tak w skrócie można określić sytuacją w jakiej znaleźli się polscy inwestorzy inwestujący swoje pieniądze na rynkach funduszy inwestycyjnych oraz na giełdzie, która – jak słusznie zauważono – coraz częściej nurkuje przyprawiając o palpitacje serca inwestujących na niej. Warto w tym miejscy podkreślić, iż na koniec maja aktywa zgromadzone w funduszach inwestycyjnych spadły o 4,3%. Co to oznacza w praktyce? A no to, że po 14 miesiącach wzrostów aktywów następują teraz spadki. Przyczynił się z pewnością do tego spadek kursu złotego. Nie da się jednak ukryć, że nie bez wpływu na taką sytuację mają również zawirowania na europejskich i światowych rynkach finansowych. W wielu przypadkach inwestorzy wycofują wkład własny z TFI próbując na innych rynkach. Póki co najlepiej na tym rynku stoi złoto oraz ropa naftowa, może więc warto rozejrzeć się właśnie za funduszami inwestującymi w ten kruszec oraz ciekłe złoto jakim jest ropa naftowa. Przypomnijmy, że również na rynku lokat bankowych można zainwestować w lokaty mające pokrycie w złocie. Czy w związku z taką sytuacją może już mówić o kryzysie na rynku funduszy inwestycyjnych? A fundusze zrównoważone, czy fundusze stabilnego wzrostu? Czy w tych funduszach o swój wkład własny mogą być inwestorzy spokojni?
Z pewnością kryzys to za dużo powiedziane, aczkolwiek sytuacja nie nastraja optymistycznie. Pogarsza ten fakt również nie najlepsze zarządzanie niektórymi funduszami. Na przykład na dws tfi komisja nadzoru finansowego nałożyła karę w wysokości 0,8 mln złotych za jak to napisano: „naruszenie przez tfi przepisów prawa i interesów uczestników funduszu”. Natomiast pte pzu za rażące naruszenie prawa. Zachodzi więc pytanie ile knf skontrolowała funduszy, bo należy podejrzewać, że takich – nazwijmy to – wpadek jest znacznie więcej. Kto za błędy panów z tfi zapłaci? Nie łudźmy się zapłacą za to inwestorzy, a tym samym ich wkład własny w ten biznes nieco się uszczupli. A co do funduszy zrównoważonych oraz funduszy stabilnego wzrostu to powiem tak: nie ma funduszy bezpiecznych, mogą natomiast być bezpieczniejsze. I w razie znacznych giełdowych spadków stracą również wspomniane wyżej fundusze. Fundusz stabilnego wzrostu, to stabilny dochód – taki przynajmniej powinien być. Niestety nie zawsze tak jest, ale z pewnością jest stabilniejszy niż fundusze akcji. Krótko mówiąc fundusze stabilnego wzrostu przede wszystkim inwestują w lokaty dominujące czyli obligacje oraz bony skarbowe, a 30, maksymalnie 40 procent aktywów w akcje. Planowana stopa zwroty wynosi 4-7% w skali roku. Wszystko oczywiście zależy od sytuacji na rynkach finansowych oraz giełdzie.